Nie chcę iść do przedszkola! 5 sposobów na…

Prawdopodobnie każdy, kto ma lub miał dziecko w wieku przedszkolnym usłyszał kiedyś krzyk, płacz z jednoczesnym wypowiadaniem : ja nie chcę iść do przedszkola! Dziecko wtedy spontanicznie wyraża swoje emocje, najczęściej jest to smutek, lęk i złość. Nie chce rozstawać się z rodzicem, chciałoby zostać z nim, boi się nowego miejsca, pani, kolegów, koleżanek itp.  Często rodzic śpieszy się do pracy, chciałby wyjść z przedszkola i nie ma czasu na dyskusję z maluchem. Jest to trudna sytuacja, która w przedszkolach nie jest niczym nadzwyczajnym, ale dla rodziców jest czymś bardzo nieprzyjemnym.

Chciałby podać 5 powszechnie stosowanych metod przy pozostawianiu dziecka w przedszkolu.

Metoda 1

Metoda pierwsza : NA ŻARTOWNISIA

Chyba znana większości ludziom, często z autopsji.

W tej metodzie chodzi o to, by zawstydzić dziecko, wyśmiać, tak by poczuło się gorzej, co w konsekwencji ma mu pomóc wejść do sali przedszkolnej. Odpowiednio często stosowane wyśmiewanie może prowadzić do niskiego poczucia własnej wartości, niechęci do wyrażania smutku. Może przyczynić się do późniejszych trudności szkolnych, bycia tzw. kozłem ofiarnym. Człowiek przyzwyczajony jest do tego, że się z niego śmieją, więc taką pozycję w grupie przyjmuje. Zdanie które rodzic wypowiada mogłoby brzmieć mniej więcej tak:

„Taki duży człowiek, a płacze. W twoim wieku dzieci już nie płaczą.”

albo

„Przestań płakać bo inni będą się z ciebie śmiać, zobacz dziewczynka już się z ciebie śmieje.”

Metoda 2

Metoda druga: NA TWARDZIELA

W tej metodzie chodzi o to, by pokazać, że ten kto ma siłę rządzi i wydaje rozkazy. Nic go nie obchodzą uczucia małego człowieka, bo ono jest małe i się nie zna, a z resztą, kto kiedy widział uczucia? Gdzie one powstają? Mnie tak wychowano i wyrosłem na porządnego człowieka. Metoda bywa stosowana przez wiele lat życia dziecka, przedszkole jest dopiero początkiem. W późniejszych latach „śruba” jest przykręcana coraz mocniej i z większą siłą. Wymaga to trochę wysiłku ze strony rodzica, ale są tacy którzy to potrafią. Wracając do przedszkola bo o tym mowa. Twardziel powiedział by mniej więcej tak:

” Ja idę do pracy, masz tu zostać i nic mnie to nie obchodzi, możesz sobie płakać. Puszczaj mnie, idę!”

Metoda 3 

Metoda trzecia: NA BEZRADNEGO

Zdarza się, że rodzic błagalnym wzrokiem patrzy na panie przedszkolanki, oczekując profesjonalnego sposobu na poradzenie sobie z tą niekomfortową sytuacją. Rodzic nie wie jak sobie poradzić i przerzuca odpowiedzialność na drugą osobę, „w razie czego, co złego to nie ja” . Wtedy przygląda się z zaciekawieniem jak radzi sobie biedna pani obarczona dodatkowym ciężarem. W zależności od kreatywności pani, może się pojawić pomysł na przejęcie siłowe dziecka, czyli „wrzucenie” go do sali (myślę, że to jednak raczej rzadkość, a przynajmniej chcę w to wierzyć). Może się pojawić pomysł by wywołać poczucie winy w dziecku, ale o tym ,już za chwilę, w następnej metodzie. Często panie przedszkolanki, nie dają się wciągnąć w tę metodę i słusznie, bo przecież w sali mają do opieki już sporą grupkę potrzebujących maluchów którą muszą się zająć.

Metoda 4

Metoda czwarta: NA OSKARŻYCIELA

Każdy chyba kiedyś marzył by być oskarżycielem. Wywoływanie poczucia winy, jest starą, doskonałą metodą,  stosowaną od wieków, z gwarantowaną skutecznością,. Bo jakżeby inaczej nakarmić dziecko, gdyby nie powiedzieć : „no zjedz zupkę bo babci będzie przykro” albo „bądź grzeczny w przedszkolu bo inaczej będzie mnie bolało serduszko” . Wariacji jest mnóstwo. W przedszkolu można użyć takiego zdania, a jeszcze by wzmocnić siłę przekazu konieczne jest mówienie o sobie w trzeciej osobie:

„Mamusia śpieszy się do pracy, chcesz by się przez ciebie spóźniła? Będzie jej przykro, szef na nią nakrzyczy.”

Metoda 5

Metoda piąta: NA ANGLIKA

Będąc na nudnym przyjęciu przećwiczona i  wykorzystywana wielokrotnie, cicha i bezszelestna metoda na to by się ulotnić. Opis działania: należy podejść z dzieckiem  do  drzwi sali poczekać, aż się na chwilę odwróci i czym prędzej czmychnąć z przedszkola, biec jak najszybciej by, nie usłyszeć płaczu dziecka które zorientowało się, że rodzic wyszedł. Rodzic nie musi się przejmować uczuciami dziecka, bo ich po prostu nie słyszał, jeśli nie słyszał, to znaczy, że ich nie było. Metoda ta chętnie jest stosowana przez rodziców podczas pozostawiania dziecka w domu z kimś do opieki. Niestety po kilku takich zagraniach, dziecko orientuje się i nie spuszcza rodzica z oczu.

A tak na serio…

Metody tu podane są trochę przerysowane, jednakże podobne słowa słyszałem odwiedzając przedszkola. Co w takim razie można zrobić, by ułatwić pozostawianie dziecka w przedszkolu. Zacząć trzeba wcześniej. Kiedy wychodzicie na plac zabaw, daj dziecku samodzielnie bawić się z innymi, nie ganiaj go, przestań być jego cieniem. Niech poczuje, że zabawa z innymi to frajda. Kiedy wychodzisz z domu, a Twój maluch zostaje z opiekunką, opowiedz mu, że wychodzisz, że wrócisz,  powiedz mu gdzie idziesz. Pokaż mu na zegarku gdzie będzie wskazówka kiedy wrócisz. Nie zawsze zapamięta, ale może się tak zdarzyć, że będzie o tym myślało. Pożegnaj się z nim, pomachaj, a kiedy wrócisz pokaż, że się cieszysz z ponownego spotkania. Doceń to, że tyle czekało. Wieczorem przed pójściem do przedszkola opowiedz, co tam będzie się działo, jak to będzie wyglądało. Nie bój się, opowiedzieć o własnych uczuciach. Powiedz, że będziesz tęskniła, że musisz iść do pracy, a wolałabyś z nim spędzić czas. Możesz powiedzieć, że ludziom jest smutno kiedy się rozstają, że to normalne. Cieszą się kiedy się widzą po rozstaniu, bo znowu mogą być razem. Wychodząc do przedszkola, wyjdź dużo wcześniej. Maluch może chcieć posiedzieć jeszcze chwilę z Tobą. Daj mu na to czas, szczególnie na początku. Ponownie opowiedz mu co czujesz i że ono może czuć podobnie, że będziesz tęskniła i nie możesz się doczekać, aż znowu się spotkacie. Powiedz by dało Ci buziaka i poszło do sali. Z reguły dzieci które widzą spokojnego rodzica który nie niepokoi się rozstaniem są w stanie pozostawić rodzica na kilka godzin. Rodzicowi też nie jest łatwo, na początku może odczuwać dyskomfort w związku z tym, że zostawia dziecko. Może się zastanawiać czy dobrze, robi i czy maluchowi nic nie grozi. Początki przedszkola to trudny czas dla wszystkich. Jednakże jest dużo radości z nowych doświadczeń dla dziecka i dla rodzica. Cieszcie się tym czasem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *